Ale - do rzeczy! Oto podsumowanie maja...
W maju przeczytałam jedynie 6 książek, słabiutko. Czytałam jeszcze "Pana Poniedziałka" - dokładnie 102 strony.
W tym miesiącu przeczytałam 2320 stron, czyli 74,8 stron dziennie. To bardzo mało, niestety.
(Kolejność książek - ocena, później chronologia)
- "Cień wiatru" - 9,5/10 (recenzja) - 516 str.
- "Księga Labiryntu" - 8/10 (recenzja) - 192 str.
- "Zawsze przy mnie stój" - 8/10 (recenzja) - 320 str.
- "Oliver Twist" - 7/10 (recenzja) - 536 - 130 = 406 str. (130 str. przeczytane w kwietniu)
- "Złodziejka mojej córki" - 7/10 (recenzja) - 512 str.
- "Jutro" - 4/10 (recenzja) - 272 str.
+ 102 str. (Pan Poniedziałek)
Najlepsza książka maja - "Cień wiatru".
Najgorsza książka maja - "Jutro".
Najdłuższa książka maja - "Cień wiatru".
Najkrótsza książka maja - "Księga Labiryntu".
Jak już wspominałam - to bardzo mało. W kwietniu przeczytałam o jedną książkę więcej, a i czytałam więcej na dzień. Trudno. W czerwcu wyniki powinny się poprawić.
Która z recenzji, jeżeli którąś czytaliście, podobała wam się najbardziej? Zabawa na najlepszą recenzję roku trwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)
Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.