Tytuł: "Cień wiatru"
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Wydawnictwo: MUZA SA
Liczba stron: 516
"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie"
"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie"
O czym opowiada książka:
"[..]O książkach przeklętych, o człowieku, który je napisał, o postaci, która uciekła ze stron powieści, żeby ją następnie spalić, o zdradzie i utraconej przyjaźni. To historia o miłości, nienawiści i marzeniach żyjących w cieniu wiatru".
O tym właśnie opowiada ta książka.
Dziesięcioletni Daniel, zaprowadzony przez ojca na Cmentarz Zapomnianych Książek, wybiera z tysiąca powieści książkę "Cień wiatru" Juliana Caraxa, nieznanego autora. Daniel dorasta i postanawia odnaleźć inne pozycje tajemniczego Caraxa. Okazuje się, że ktoś pali wszystkie egzemplarze. Daniel chce odkryć sekret autora "Cienia wiatru" i tajemniczego osobnika.
Kilka słów ode mnie:
Na możliwość przeczytania tej książki czekałam bardzo długo, niestety. Dzięki pożyczaniu i mojemu lenistwu dopiero teraz mogłam po tę lekturę sięgnąć. I przyznam, że jestem zachwycona. Słyszałam wiele pochlebnych opinii o tej książce. Każdy zachęcał mnie do przeczytania tej powieści. Wreszcie, kiedy wzięłam do ręki owe dzieło, poczułam, że od bardzo długiego czasu nie czytałam żadnej dobrej książki. Dopiero "Cień wiatru" otworzył mi oczy i chciałam przedłużyć czas czytania (co akurat widać).
Pomysł:
Pomysł według mnie jest genialny. Wystarczy przeczytać opis książki, by od razu poczuć, że to nie żadna fantastyka z oryginalnym pomysłem, a jednak obyczaj z oryginalnym pomysłem. Zafón stworzył wspaniałą historię, pełną tajemnic oraz sekretów, tworząc jakby świat w naszej głowie i sprawiając, że nie chcemy z niego wyjść.
Nie będę spoilerować, wiedząc, że jest jeszcze wielu, którzy mają chęć na tę książkę. Ale wystarczy dotrwać do końca, by wiedzieć, że kilka słów na odwrocie okładki to nie wszystko.
Ta książka to jedna wielka tajemnica. Mam nadzieję, że nią pozostanie.
Styl pisania:
Tę książkę lubi się właśnie za ten niepowtarzalny styl. Śmiały, prawdziwy styl. Autor pisał pięknie, barwiąc opisy ciekawymi epitetami. Zafón jest jedyny w swoim rodzaju. Sądzę, że po "Cieniu wiatru" każdy, kto był zachwycony ową powieścią, chodził jak w transie. Obok tej książki, obok tak niespotykanego stylu pisania nie można przejść obojętnie. Ta książka to samo piękno.
Myślałam, że tutaj się rozpiszę, a jednak napiszę mało. Czemu? Bo po prostu brak mi słów.
Postacie:
Bohaterowie byli jedyni w swoim rodzaju. Każdy z nich się wyróżniał. Czy to dzięki swoim powiedzonkom, czy charakterowi, po raz pierwszy tak dobrze odróżniałam postaci. Wystarczyło mi jedno zdanie, a wiedziałam już, kogo wypowiedź teraz czytam. To jest według mnie magiczne. I to, że chyba nie ma postaci, której nie lubię. Samej trudno mi w to uwierzyć, ale to najprawdziwsza prawda.
Okładka, tytuł, opis z tyłu (opis - KLIK):
Okładka jest według mnie po prostu piękna. Tajemnicza. Kiedy po raz pierwszy trzymałam książkę w rękach miałam przeczucie, że to będzie właśnie to - sekret.
"Cień wiatru" to według mnie świetny tytuł. Ciekawy, zachęca do sięgnięcia po tę pozycję. Przy okazji: tak zróbcie!
Opis, jak już wspominałam wcześniej, oczywiście jest bardzo interesujący. Nic dodać, nic ująć.
O tym właśnie opowiada ta książka.
Dziesięcioletni Daniel, zaprowadzony przez ojca na Cmentarz Zapomnianych Książek, wybiera z tysiąca powieści książkę "Cień wiatru" Juliana Caraxa, nieznanego autora. Daniel dorasta i postanawia odnaleźć inne pozycje tajemniczego Caraxa. Okazuje się, że ktoś pali wszystkie egzemplarze. Daniel chce odkryć sekret autora "Cienia wiatru" i tajemniczego osobnika.
Kilka słów ode mnie:
Na możliwość przeczytania tej książki czekałam bardzo długo, niestety. Dzięki pożyczaniu i mojemu lenistwu dopiero teraz mogłam po tę lekturę sięgnąć. I przyznam, że jestem zachwycona. Słyszałam wiele pochlebnych opinii o tej książce. Każdy zachęcał mnie do przeczytania tej powieści. Wreszcie, kiedy wzięłam do ręki owe dzieło, poczułam, że od bardzo długiego czasu nie czytałam żadnej dobrej książki. Dopiero "Cień wiatru" otworzył mi oczy i chciałam przedłużyć czas czytania (co akurat widać).
Pomysł:
Pomysł według mnie jest genialny. Wystarczy przeczytać opis książki, by od razu poczuć, że to nie żadna fantastyka z oryginalnym pomysłem, a jednak obyczaj z oryginalnym pomysłem. Zafón stworzył wspaniałą historię, pełną tajemnic oraz sekretów, tworząc jakby świat w naszej głowie i sprawiając, że nie chcemy z niego wyjść.
Nie będę spoilerować, wiedząc, że jest jeszcze wielu, którzy mają chęć na tę książkę. Ale wystarczy dotrwać do końca, by wiedzieć, że kilka słów na odwrocie okładki to nie wszystko.
Ta książka to jedna wielka tajemnica. Mam nadzieję, że nią pozostanie.
Styl pisania:
Tę książkę lubi się właśnie za ten niepowtarzalny styl. Śmiały, prawdziwy styl. Autor pisał pięknie, barwiąc opisy ciekawymi epitetami. Zafón jest jedyny w swoim rodzaju. Sądzę, że po "Cieniu wiatru" każdy, kto był zachwycony ową powieścią, chodził jak w transie. Obok tej książki, obok tak niespotykanego stylu pisania nie można przejść obojętnie. Ta książka to samo piękno.
Myślałam, że tutaj się rozpiszę, a jednak napiszę mało. Czemu? Bo po prostu brak mi słów.
Postacie:
Bohaterowie byli jedyni w swoim rodzaju. Każdy z nich się wyróżniał. Czy to dzięki swoim powiedzonkom, czy charakterowi, po raz pierwszy tak dobrze odróżniałam postaci. Wystarczyło mi jedno zdanie, a wiedziałam już, kogo wypowiedź teraz czytam. To jest według mnie magiczne. I to, że chyba nie ma postaci, której nie lubię. Samej trudno mi w to uwierzyć, ale to najprawdziwsza prawda.
Okładka, tytuł, opis z tyłu (opis - KLIK):
Okładka jest według mnie po prostu piękna. Tajemnicza. Kiedy po raz pierwszy trzymałam książkę w rękach miałam przeczucie, że to będzie właśnie to - sekret.
"Cień wiatru" to według mnie świetny tytuł. Ciekawy, zachęca do sięgnięcia po tę pozycję. Przy okazji: tak zróbcie!
Opis, jak już wspominałam wcześniej, oczywiście jest bardzo interesujący. Nic dodać, nic ująć.
Ocena: 9,5/10 (pomiędzy 10/10).
Słowem, kocham tę książkę!
Słowem, kocham tę książkę!
Czyli Cień wiatru to niemalże książka idealna! :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją już jakiś czas temu, ale nadal mam o niej bardzo dobre wspomnienia.
Jak widać, chyba tak :)
UsuńTo dobrze :) Raczej ja nie jestem jedyną, której się ta książka spodobała i bardzo się z tego cieszę.
Ależ mi się tej książki zachciało... Muszę ją jak najszybciej przeczytać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Tak! Zachęcam, to świetna książka.
UsuńChętnie zajrzę.
Przyznam, iż od dawna intryguje mnie ta pozycja. Muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Pozdrawiam!
Tak, mnie zafascynowała ta książka. Sądzę, że jest warta przeczytania.
UsuńDziękuję :)
Pozdrawiam :)
Cień wiatru oraz Gra anioła jeszcze przede mną, i to mimo faktu, że jedno z nich leży mi już na półce blisko dwa lata. ale tak to już z Zafonem jest - jego ksiażki muszą "nabrać mocy", a my znaleźć należną im ilość wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńŻyczę ci miłego czytania :) Nie zawiedziesz się.
UsuńZ najwyższą chęcią kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze :) Polecam :)
UsuńMoja mama uwielbia Zafona, a ja mam na półce Marinę tegoż autora. Też slyszałam same zachwyty na jego temat :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania :)
UsuńWg mnie dosyć długa ale twój opis jest taki zachęcający że się przemogę.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna książka. Niepowtarzalny klimat.
OdpowiedzUsuń