sobota, 27 kwietnia 2013

Recenzja książki "Osobliwy dom pani Peregrine".

No cóż... kolejna książka za mną.


Tytuł: "Osobliwy dom pani Peregrine"
Autor: Ransom Riggs
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 400
Link do opisu: KLIK

Kilka słów ode mnie:

Książka, przyznam szczerze, oczarowała mnie po tym, jak spojrzałam na okładkę i po tym, jak przeczytałam zachęcający opis. Była to lektura, po której spodziewałam się naprawdę wiele.
Po przeczytaniu pierwszych zdań "Osobliwego domu" sądziłam, że książka jest aż za bardzo zwyczajna i wręcz denerwująca. Potem autor naprawiał swoje błędy i kiedy czytałam ostatnią stronę stwierdziłam, że książka nie była taka zła.

Pomysł:

Pomysł był wręcz genialny. Jacob, zwyczajny nastolatek, nagle staje się świadkiem śmierci ukochanego dziadka. Chłopiec chce poznać jego przeszłość, więc wyrusza wraz z ojcem do Walii, by odkryć miejsce, w którym dziadek Jake'a spędził dzieciństwo. Tam pisane mu jest odkrycie wielu sekretów...

Uwielbiam ten pomysł i muszę powiedzieć, że to polubiłam w książce najbardziej. Kolejna książka fantasy z dreszczykiem (chociaż nie nazwałabym tej książki horrorem).

Styl pisania:

Po pierwszej stronie miałam mieszane uczucia, po drugiej - czułam niepewność, po trzeciej - jęczałam z rozpaczy, po czwartej chciałam odłożyć tę książkę. A potem, o dziwo, było coraz lepiej.
Przez pierwsze sto stron czytając "Osobliwy dom" załamywałam ręce, bo niektóre wyrażenia były straszne. Potem autor się poprawił i zaczął pisać... dobrze! Aż sama się zdziwiłam, ponieważ pan Riggs mnie zaskoczył. Pozytywnie, rzecz jasna.

Postacie:

Jacob - na początku wydawał się być bardzo irytujący (och, a jego przyjaciel był pięć razy gorszy!). Potem, gdy poznał... no cóż, ich, zmienił się. Pozytywnie, jak wszystko w tej książce.
Polubiłam oczywiście osobliwe dzieci. W szczególności sympatią darzyłam małą Olive i Millarda.
Za to znienawidziłam, szczerze powiem, że nie wiem, dlaczego, panią Peregrine. Wcale nie wydawała mi się dziwna, osobliwa, tylko była surową opiekunką bez poczucia humoru.
Ale postacie oceniłabym na plus.

Okładka, tytuł, opis z tyłu:

Okładka - piękna, niepokojąca okładka. Bardzo mi się podoba i jest to chyba jedna z najładniejszych okładek książek, według mnie.
Tytuł - tytuł angielski o wiele bardziej mi się podoba ("Miss Peregrine’s Home for Peculiar Children"), ale ten polski... nie jest zły.
Opis z tyłu - zachęcił mnie, oczywiście. Zapewne każdego, kto przeczytał tę książkę.

Ocena: 7/10.

9 komentarzy:

  1. jakoś mnie nie przekonuje ta książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, różne gusta. Mnie zachęciła dziwną, osobliwą okładką i ciekawym opisem.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. A mnie przekonuje jak diabli - okładka, opis, opinia - słowem, muszę mieć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam wielkie szczęście, bo chciałam kupić, ale niestety twarda okładka, więc droga książka. No i nie kupiłam. Ale wujek kupił mojej siostrze w prezencie, no i jest! :)

      Jeśli zachęciła cię moja opinia, to bardzo mi miło i dziękuję. Jeżeli masz ochotę na tę książkę, to mam życzyć ci tylko powodzenia. A może w bibliotece już jest, u mnie na przykład ostatnio dużo nowinek.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. też mam na tę książkę wielką ochotę, i to od czasu krakowskich targów książki. znając życie pewnie się zawiodę, bo tak najczęściej jest gdy coś za mną zbyt długo chodzi, ale przetestować w końcu trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia :) Życzę ci, byś, jeśli masz ochotę, przeczytała tę książkę :)

      Usuń
  4. Bardzo spodobała mi się ta książka. Jak zobaczyłam jej okładkę od razu wydała mi się tajemnicza i mroczna. Mam ochotę ją przeczytać i to wręcz bardzo.
    Pozdrawiam, xx

    przy okazji zapraszam na nowy rozdział:
    http://easy-as-making-paper-airplanes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również. Życzę miłego czytania :)
      Pozdrawiam :)

      Zajrzę wkrótce :)

      Usuń
  5. Wrzucam ją na moja listę ksiązek do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.