poniedziałek, 28 października 2013

Recenzja książki "Niezgodna".


Tytuł: Niezgodna
Tytuł oryginału: Divergent
Seria: Niezgodna (tom 1)
Autor: Veronica Roth
Tłumaczenie: Daniel Zych, Maciej Nowak-Kreyer
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 352
Data wydania: 20 marca 2012










"Ci, którzy chcą władzy i ją osiągają, żyją w ciągłym strachu, że ją stracą"

Igrzyska śmierci to trylogia, która zawojowała świat, odmieniła tysiące serc, doprowadziła wielu do łez, gniewu, ale i sprowadziła na twarze zapomniany uśmiech. A co, gdyby pojawił się jej konkurent?
Veronica Roth napisała Niezgodną mając dwadzieścia jeden lat. Nie sądziła, że jej powieść podbije cały świat, że ponad trzydziestu wydawców zakupi prawa do jej książki. Nie miała pojęcia, że zdobędzie tylu miłośników, czekających niecierpliwie na wydania kolejnych tomów, kolejnych przygód odważnej Tris.
Dzisiaj Veronica "uczy się", żyje radością, ale i pisze, pisze, czyli robi to, co jest jej pasją i co, ponoć, wychodzi jej najlepiej.

"Jestem Niezgodna. I nie można mnie kontrolować"

Dawno temu Chicago zostało podzielone na pięć odłamów, pięć światów, które konkurują ze sobą i nieustannie walczą o władzę. Altruizm, Erudycja, Nieustraszoność, Prawość, Serdeczność - to pięć frankcji kształcących zupełnie inną, konkretną cechę. Co rok, w dzień Ceremonii Wyboru, szesnastolatkowie dokonują wyboru, który odmienia całe ich życie. Dzięki testowi przynależności, któremu poddawali się zaledwie kilka dni wcześniej, mogą stwierdzić, która frankcja jest im pisana. Tu nie ma miejsca na uczucia, więzy krwi, łzy i krzyki bliskich. "Frankcja ponad krwią", brzmi prawo, wpajane wszystkim od najmłodszych lat.
Zbliża się dzień szesnastych urodzin Beatrice Prior, niczym nie wyróżniającej się dziewczyny z Altruizmu - frankcji, której cechą jest bezinteresowność. Podczas testu przynależności okazuje się, że Tris jest Niezgodną - człowiekiem, który posiada w sobie kilka cech różnych frankcji. Kobieta, która przygotowywała test fałszuje wyniki i ostrzega, że jeśli ktokolwiek dowie się o Niezgodności Prior, Beatrice może pożegnać się z życiem. Podczas Ceremonii Wyboru przepełniona strachem i rozpaczą, pod wpływem impulsu dziewczyna wybiera odłam Chicago, który wzbudza strach, ale i podziw - Nieustraszoność.
Czy zwykła dziewczyna z Altruizmu poradzi sobie w brutalnym świecie pewnych siebie nastolatków? Czy ktoś dowie się o jej Niezgodności? Kto skradnie serce Beatrice?

"Ludzki rozum może usprawiedliwić każde zło; dlatego jest takie ważne, że nie polegamy na nim"

Ostatnimi czasy na rynku wydawniczym pojawiło się wiele nowych, interesujących powieści z gatunku fantastyki. Książki młodzieżowe podbiły niemal wszystkie sklepy. Ciężko wyróżnić jedną z nich, odmienną, tą, która ma w sobie to coś, co doprowadza czytelników do łez i śmiechu, szczęścia i rozpaczy.
Niezgodna nie jest jednak taką powieścią.
Książka autorstwa Veronici Roth to połączenie kilku naprawdę dobrych powieści w chaotyczną, niespójną całość. To natłok różnorakich myśli, od kompletnie idiotycznych do naprawdę mądrych, zbiór wielu wątków i schematów. Mam wrażenie, że autorka przewertowała kilka świetnie sprzedających się książek ostatnich lat, wypatrzyła randomowe zdania i zapisała je we własnej powieści. Czy można porównać tę lekturę do Igrzysk śmierci? Owszem. Bowiem Niezgodna to jakby odbicie tejże książki, a co za tym idzie również nieoryginalna i bezwartościowa powiastka dla nastolatek.

Książka posiada naprawdę niewiele plusów. Jednym z nich są ostatnie strony, kiedy akcja przyspiesza, a fabuła staje się interesująca. Nie brakuje tam wstrząsających scen, które - mimo wcześniejszej nudy - szokują.
Wątek miłosny jednak, wbrew moim oczekiwaniom, niczym się nie wyróżnia. To oklepany, zużyty schemat: niepozorna dziewczyna, niezwykły chłopak, zakazana miłość. Niektóre sceny romantyczne irytują, inne śmieszą, kolejne... pozostawają czytelnikowi obojętne.

Beatrice to dowód jak z naiwnej, głupiutkiej dziewczynki bohaterka umie przemienić się w odważną, bezczelną młodą kobietę. Porównując pierwsze strony z ostatnimi można odnieść wrażenie, że "Tris" to dwie zupełnie inne postacie. Bohaterowie, niemal bez wyjątku, są jednowymiarowi i bezbarwni. Każdy z nich, choć są ponoć Nieustraszonymi, nie ma w sobie ani krzty samodzielności i poczucia obowiązku. Przecież istnieje granica między bezmyślnością a odwagą, prawda?

Niezgodna to niewymagająca książka, którą można przeczytać w ulewny, chłodny wieczór - język nie męczy, fabuła nie jest skomplikowana. To lekturka idealna na kilka zimowych dni, kiedy wszystkie ulice zasypuje mokry śnieg, a książka i kubek ciepłej herbaty czekają na kanapie. To powieść od której nie można wymagać za wiele.
Na tą chwilę muszę zostawić Beatrice i poczekać, aż do młodej głowy Roth napłyną własne, oryginalne pomysły. Choć nie wiem, czy kiedykolwiek przekonam się do sięgnięcia po drugą część.

Ocena: 5/10.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę".

22 komentarze:

  1. Ale mnie zaskoczyłaś! Jakby to powiedzieć.. nie zgadzam się z żadnym Twoim słowem. Książka była niesamowita! I wcale niemożna jej porównać do Igrzysk. Odmienne historie, odmienne WSZYSTKO oprócz gatunku. I właśnie w tej "zakazane miłości" było coś wspaniałego! COŚ innego niż zazwyczaj!
    Podniosłaś mi ciśnienie :P No, ale kto co woli.. + Czytaj kolejną część - 100 razy lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli o mnie chodzi to od książek wymagam wiele, a kopiowania pomysłów nie toleruję, do "Igrzysk śmierci" mam ogromny sentyment, więc czytając "Niezgodną" prawdopodobnie nie wytrzymałabym nerwowo. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją na liście do przeczytania, lecz nie śpieszy mi się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze jest przeciętna, a po drugie fabuła nie bardzo mnie zainteresowała, więc w rezultacie podziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż, ostatnio bardzo chciałam przeczytać "Niezgodną"... Zastanowię się, czy warto.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie nie wiem, dlaczego wiele osób tak się tą książką zachwyca - jak dla mnie również jest przeciętna...

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje zdanie jest bardzo przybliżone do Twojego, przez całą lekturę myślałam, że nie dotrwam do końca. Fakt, że "Igrzyska Śmieci" to jedna z moich ulubionych trylogii, nie pomógł tej autorce i moja ocena jest nieco surowsza od Twojej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam powyższą książkę, ale jeszcze nie znalazłam czasu, aby ją przeczytać i na razie nie wiem, kiedy to nastąpi tym bardziej, że twoja chłodna nota raczej nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobała mi się :D I nie widzę zbytnio połączenia z "Igrzyskami" xD Polecam drugą część! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja się z Tobą zgodzę. Okropnie zawiodłam się na tej pozycji. Nie pamiętam kiedy ostatnio żałowałam tak wydanych pieniędzy - a kupiłam ją pod wpływem impulsu. Byłam zaintrygowana nawiązaniem do "Igrzysk Śmierci" i na ślepo zabierałam się za wszystkie pozycje posiadające w swoim opisie słowo "antyutopia". Tak właśnie było z tą książką. Liczyłam na coś niesamowitego i... się przeliczyłam. Schematyczna, miłość i płytkie postaci... Na pocieszenie jednak mogę dodać, że druga część "Zbuntowana" moim zdaniem jest o niebo lepsza. Naprawdę nie spodziewałam się takiej kontynuacji. Z czystym sercem mogę Ci ją polecić - wartka i nieprzewidywalna akcja.
    Pozdrwiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Polecę tę książkę mojej kuzynce, ona lubi takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już sama okładka kojarzy się z Igrzyskami i sprawia że staję się sceptyczna...Bardzo nie lubię prób powielania bestsellerów dlatego racyej się nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  13. powiadasz , e konkurencja dla Igrzysk Smierci ? oj, muszę się chyba skusić :)
    jak patrzyłam na opinie - to jednych zachwycila, a drugim sie nie podobala - także zapisuje sobie do mojej listy must read :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Z opisu wydawała się dla mnie... ciekawa. A później... wielkie rozczarowanie. Szkoda... Szkoda, że takie książki zawierające skopiowane pomysły są niejako hitami...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam trochę odmienne zdanie, choć również książki nie uznałabym za wielkie działo, po prostu przyjemna lektura. Również zauważyłam, że większość bohaterów, poza Tris, jest bez wyrazu, ale dla mnie właśnie zakończenie było słabsze niż reszta ksiażki, więc umnie jest inna ocena.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wowowowow! Ostra krytyka, czyli coś co lubię. Akurat mnie książka przypadła do gustu, ale masz rację. Bohaterowie czasami są tak mdli pod względem charakterów... zero różnorodności. A miłość Cztery i Tris jest... wydaje mi się, że miała być podobna do Katniss i Peety. Że kochają się, ale czasy w których żyją wymagają bezwzględności, tyle, że tu to nie wyszło. Ale fabuła i wizja tych frakcji jak najbardziej przyadła mi do gustu. Oprócz faktu, że czasami odwaga zlewała się w czystą głupotę i brawurę. Niemniej jednak lubię tę trylogię, może to dziwne bo zdaje sobie sprawę z tego, że książka ma wady. No, ale nic.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam odmienne zdanie. Jeśli ktoś nie czytał, a zniechęca się, bo z opisu przypomina Igrzyska... niech lepiej się zapozna i sam oceni. Dla mnie te książki (z pozoru bardzo podobne) są zupełnie różne. Zgadza się tylko demoniczny badass, który chce zawładnąć światem i zakochana para. ^^ Reszta to dla mnie zupełnie inna historia.
    Naprawdę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Książki z tej trylogii przeczytałam dopiero teraz. Obejrzałam film i mnie zaciekawiłó jak to wyglada na papierze. Zdecydowanie druga czesc najlepsza. Co do trzeciej.... hm wieksze rozczarowanie przezyłam kiedy Rowling usmiercila Dumbledora, nie mniej jednak niesmak po Zbuntowanej mi pozostal, braklo mi happy endu i moze wlasnie dlatego ta trylogia zrobila na mnie takie wrazenie i nie pozwala nie zadac pytania: "Dlaczego?" Jesli ktos twierdzi, ze to kopia Igrzysk smierci jest w bledzie. Polecam przeczytac i samemu wyciagnac wnioski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Moim zdaniem ta książka jest o niebo lepsza od Igrzysk. Druga część jest świetna, a pozostałe części również nie są złe :)

      Usuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.