środa, 4 września 2013

Recenzja książki "Klątwa tygrysa".


Tytuł: Klątwa tygrysa
Tytuł oryginału: Tiger's Curse
Seria: Klątwa tygrysa (tom 1)
Autor: Colleen Houck
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 360
Data wydania: 5 marca 2012











"[...] nie pozwalałam sobie na to, by kogokolwiek pokochać, gdyż bałam się, że zostanie mi odebrany"


Klątwa tygrysa to książka, o której ostatnimi czasy głośno. Jest nazywana literackim fenomenem, wielkim odkryciem, niesamowitą, zapierającą dech w piersiach powieścią. Albowiem jest to książka odrzucona przez wydawców, pokochana przez setki miłośników literatury fantastycznej, jak i romansu. Podbiła ona listy bestsellerów, a producenci filmowi walczą ze sobą o prawa do sfilmowania serii.
Colleen Houck to czterdziestoczteroletnia amerykańska autorka. Serię Klątwa tygrysa postanowiła napisać po przeczytaniu sagi Zmierzch autorstwa Stephenie Meyer. Nie znalazła dla swojego cyklu odpowiedniego wydawcy, więc postanowiła opublikować pierwszą część serii za własne pieniądze. I wtedy wydarzyło się coś nie całkiem prawdopodobnego. Książka zdobyła pierwsze miejsca na listach bestsellerów i wielu wiernych czytelników, miłośników historii o Kelsey i Dhirenie.

"Klucz do szczęścia to starać się wykorzystywać to, co przyniesie los, i być za to wdzięcznym"


Kelsey Hayes była zwykłą nastolatką... Do czasu...
Zbliżają się wakacje. A Kelsey, ukończywszy liceum, pragnie znaleźć tymczasową pracę. Odpowiednią dla niej ofertę dostaje w pewnym cyrku, w którym potrzebna jest pomoc w sprzątaniu po występach, a również w sprzątaniu klatek psów oraz pewnego białego tygrysa. Dziewczyna chętnie przyjmuje propozycję pracy. Z przyjemnością pomaga nowo poznanym przyjaciołom. Sprząta, rozdaje bilety... ogląda treningi wielkiego kota... Aż pewnego razu znajduje się z Dhirenem, białym tygrysem, sam na sam. Może, po raz pierwszy, przyjrzeć się jego pięknym, magnetycznym oczom i rozkoszować się widokiem lśniącego futra. Między Kelsey a zwierzęciem powoli rodzi się niewytłumaczalna więź. Więc kiedy tajemniczy przybysz z Indii, znany jako "pan Kadam", chce zabrać Dhirena do Narodowego Parku w rodzinnym kraju, a zarazem wziąć dziewczynę z sobą, Kelsey nie wacha się długo. Wyrusza w niesamowitą podróż. Nie wie nawet, że tygrys jest w rzeczywistości zaklętym indyjskim księciem, a ona sama wybranką, która pomoże mu w złamaniu klątwy. Nie wie nawet, że musi stawić czoła wielu niebezpieczeństwom, by pomóc Dhirenowi i odkryć, czym jest prawdziwa miłość.

"O tym, co jest prawdziwe, a co nie, każdy musi zdecydować we własnym sercu"


Książka urzeka niesamowitą, tajemniczą, wręcz piękną okładką. Opis? Podobnie. Całość zachęca, interesuje i wzbudza nasze zaciekawienie. A w dodatku z wieloma pozytywnymi opiniami... książka aż się prosi, by ją przeczytać!
Lecz za anielską oprawą kryje się coś jeszcze. Banalni, irytujący bohaterowie. Słaby styl autorki. Kiepskie dialogi. Wątek miłosny, który pozostawia jedynie złe samopoczucie, niesmak i niemiłe wspomnienia. A cała książka nie wnosi nic nowego, nie daje czytelnikowi ważnych lekcji i, po prostu, nie zaciekawia. Bo może jest to powieść przyjemna, na deszczowy, chłodny wieczór, kiedy możemy zniknąć w kocu, z gorącą herbatą i książką. Ale Klątwa tygrysa nie trzyma w napięciu, nie budzi zainteresowania i nie skrywa w sobie wielkiej tajemnicy, którą to my, czytelnicy, możemy odkryć.

Kelsey zaczyna pracę w cyrku. Może być świadkiem licznych występów oraz treningów. I tam, wśród stosu kukurydzy, kolorowych strojów i pamiątek, po raz pierwszy widzi tygrysa. Tygrysa, który skrywa jeszcze jedną twarz. Za białym futrem i magnetycznymi oczami bowiem ukryta jest twarz młodego indyjskiego księcia, na którego rzucono okropną klątwę wiele lat temu. A Kelsey, wybierając się na niezapomnianą wędrówkę do Indii, ma szansę tę twarz poznać...
Pomysł jest interesujący, z pewnością bardzo oryginalny. Dzięki Klątwie tygrysa możemy poznać bliżej barwny świat Indii, poznać hinduskie legendy i niezwykłe historie, zwyczaje. I miałam nadzieję, że wątek o indyjskich bóstwach i hinduskich historiach będzie lepiej wykorzystany. Bo kiedy narodziło się uczucie między Kelsey a Dhirenem, klątwa przeszła na drugi plan. "Och, nie mogę z nim być, chociaż tak bardzo go kocham" było zdaniem, które widniało niemal na każdej stronie.

Postacie są słabo wykreowane i... po prostu irytujące. Główna bohaterka swoim beznadziejnym zachowaniem przyprawia czytelnika o zawrót głowy, a Dhiren - niezwykle przystojny, urzekający, olśniewający, niczym grecki bóg - jest postacią wyjątkowo banalną. Więc kiedy zbliżają się do siebie, nadzwyczyjanie przeciętna nastolatka i piękny indyjski książę, można spodziewać się mieszanki wybuchowej.
W negatywnym tego słowa znaczeniu.

Komu mogę polecić Klątwę tygrysa? Najodpowiedniejszym wyborem byłoby wskazanie młodych ludzi, którzy uwielbiają gatunek paranormal romance. Więc jeśli jesteście odważni i macie ochotę zapoznać się z kolejną typowo młodzieżową banalną historią - zapraszam!

Ocena: 3/10.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę".

28 komentarzy:

  1. Hmm a książka jest tak wychwalana wszędzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie do tej książki zachęca jedynie okładka, która jest niesamowita. Gatunek jakim jest paranormal romance nie jest moim ulubionym, więc za Klątwę tygrysa serdecznie dziękuję :-)
    POzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i mi się nawet spodobała, lecz nie zamierzam kontynuować przygody z tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rózne opinie czytałam o Klątwie tygrysa, a że mam możliwośc wypozyczyć, to sama spróbuję kiedyś przeczytać i wyrobić sobie opinię o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tej książce słyszałam tyle dobrego, jak i złego.. Sama nie wiem co mam myśleć, chyba sobie odpuszczę, bo jakoś nie mam ochoty na kolejną banalną historię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej książce, ale to zdecydowanie nie moje klimaty. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm. A jak dla mnie 10/10. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie należę już do młodzieży, ale z chęcią przeczytałabym tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. A spotykam się z takimi pozytywnymi recenzjami zewsząd:) Mnie odrzuciła czcionka - jakaś taka denerwująca i za mała, okładka boska, ale chyba sobie daruję, zobaczę:)
    Masz cudny nagłówek!!! Jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcionka... tak, bardzo mała. Ale dało się czytać :)
      Dziękuję ślicznie!

      Usuń
  10. Nareszcie! Myślałam, że tylko mnie ta książka nie przypadła do gustu... : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Informuję, że recenzja została dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę" :)
    serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Osobiście paranormal romance bardzo lubię, ale skoro twoim zdaniem "Klątwa tygrysa" nie warta jest poznania, to chyba dam sobie z nią jednak spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dałam szansę i nie żałuję. To moja ulubiona książka. 10/10

      Usuń
  13. Mi się podobała cała seria, a czytałam już 4 tomy.

    OdpowiedzUsuń
  14. kolejna szumnie reklamowana pozycja z mnóstwem pochlebnych recenzji, a w praktyce klasyczny gniotek. już dawno wykreśliłam ze swojej listy paranormal romance.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paranormal romance to właśnie taki gatunek, na którym najczęściej się zawodzę. No cóż, co zrobić. Bywa. Po kolejne części nie sięgnę.

      Usuń
  15. Hm... czytałam pozytywne i negatywne recenzje. Nie mam pojęcia komu wierzyć, chociaż, mówiąc szczerze bardziej skłaniam się do tych drugich i do Twojej również. Jednakże... zamierzam przeczytać jeśli znajdę w bibliotece. Nie kupię tej książki, nawet dla tak ładnej okładki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupować? Odpowiedź jest prosta: nie kupuj. Nie warto, bo możesz się rozczarować. Ja, dzięki Bogu, wypożyczyłam to. Oddałam ze wstrętem.

      Pozdrawiam

      Usuń
  16. Ojjj szkoda, że tak nisko ją oceniłaś. Czytałam tyle pozytywnych recenzji, że myślałam, iż jest to naprawdę dobry tytuł. Wygrałam go niedawno w konkursie, więc na szczęście się nie wykosztowałam na tak słaby tytuł, ale teraz nie wiem, czy rzeczywiście chcę go czytać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj :) Skoro wygrałaś, a nie kupiłaś, to nic nie stracisz. A tobie książka może się spodobać :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Mnie osobiście książka wciągnęła za bardzo! ;) Kupiłam ją gdyż bardzo zachęciła mnie okładka i opis... i jak się okazało to rewelacja :D Czytałam od 9 rano do północy i muszę przyznać, że nie mogłam oderwać wzroku. Dopiero sen mi przerwał. Chociaż każdy czyta co chce a to akurat moje klimaty. Fakt, że mam tylko 15 lat, ale moim zdaniem książka jest warta przeczytania. Szczególnie polecam go osobom, które kochają takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również ta książka bardzo się spodobała. Jest ciekawa i osobiście poleciłabym ja każdemu :)

      Usuń
  18. Zazwyczaj nie czytałam książek ale klątwa sprawiła ze nie mogłam się od niej oderwać. Uwielbiam tę książkę. Właśnie kończę 3 tom i nie wiem czy będę w stanie zabrać się za jakąś wartość inną książkę. Rewelacja. Osobiście polecam ją każdemu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. rewelacja bardzo wciagajaca!! bardzo polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta książka jest wspaniała! Kiedy ją czytałam to nie potrafiłam myśleć o niczym innym ! I nie wiem dla czego niektórzy oceniają ją po recenzjach innych przeczytałam wszystkie tomy i gorąco ją polecam <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Według mnie świetna. Zabawna, romantyczna pełna tajemnicy. Jest stworzona dla nastolatków. Osoba, która ma ponad 20lat no cóż... nie oszukujmy się nie powinna jej czytać. Jak najbardziej ją polecam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Będę inna, bo śmie twierdzić, że to jedna z lepszych serii jakie przeczytałam. Nie mówię "książka" tylko seria, bo cały cykl książek KT był niesamowity!!! Denerwujące było zachowanie Kelsey, która zostawiła Rena (jak ja go kocham! ), bo był dla niej za dobry. Wiem, że musiało tak być, żeby była baza dla następnej części, ale autentycznie płakałam. W następnych tomach Kelsey była jeszcze bardziej irytująca. "Nie mogę z tobą być, bo on ( Kishan ) mnie potrzebuję. Myślałam wtedy " A Ren już ciebie niby nie potrzebuję". Miłośnicy Kishana pewnie to skrytykuja, ale ja lovciam Rena od początku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.