Dzisiaj przygotowałam dla Was pierwszy w moim życiu tag. Pomyślałam, że dobrym wyborem będzie tag związany z przysłowiami. Wymyśliła go Klaudia z bloga Książki, recenzje, czytelnicy. (Brawa za kreatywność!) Ja nie zostałam mianowana przez nikogo, jednak mianuję każdego, kto chciałby zrobić podobny post!
Więc, już bez zbędnego gadania, zapraszam Was na Przysłowiowy tag książkowy! :)
1. Apetyt rośnie w miarę jedzienia - czyli książka jednotomowa, której kontynuację chętnie bym przeczytała.
Chętnie przeczytałabym kontynuacje Niezbędnika obserwatorów gwiazd czy Trafnego wyboru.
2. Co za dużo, to niezdrowo - czyli kontynuacja, która była gorsza od pierwszej części.
Pierwsze, co nasunęło mi się na myśl, to Mechaniczna księżniczka Cassandry Clare. Nie jestem do końca pewna, czy mogę to zaliczyć do tej kategorii, ale dla mnie jest najodpowiedniejszym przykładem. Mechaniczny anioł był świetny, Mechaniczny książę jeszcze lepszy. A ostatni tom? W porównaniu z resztą - dno. Bohaterowie zostali okrutnie spłyceni, a ich uczucia i wyznania były żałosne i śmieszne.
3. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - czyli książka, którą mogę czytać wielokrotnie.
Tutaj kandydatów jest kilku, ponieważ jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki dwukrotnie, choć oczywiście zamierzam to zrobić. Wybieram więc Powiedz wilkom, że jestem w domu, Białego Kła, Zapomnij patrząc na słońce, Gwiazd naszych wina (mam nadzieję, że wybieranie tylu pozycji jest dozwolone).
4. Stary, ale jary - czyli ulubiona książka z dzieciństwa.
Ewidentnie Biały Kieł, który był tak naprawdę pierwszą książką, którą pokochałam całym sercem i na pewno będę do niej wracać jeszcze nie raz.
5. Nie taki diabeł straszny, jak go malują - czyli książka, która mnie miło zaskoczyła.
Tutaj również muszę napisać o Białym Kle! Pamiętam, że Mama dała mi tę powieść do przeczytania, kiedy byłam mała. Początkowo książka mi się nie spodobała, bardzo mnie nużyła. Jednak za namową Mamy dałam jej jeszcze jedną szansę i to był jeden z najlepszych dziecięcych wyborów w moim życiu!
6. Nie chwal dnia przed zachodem słońca - czyli książka, która rozczarowała mnie swoim zakończeniem.
Gniew króla! O ile cała książka (ba! cała seria!) jest wspaniała, to zakończenie jest złe, zupełnie nie pasuje do charakteru Trylogii Valisarów. Myślę, że jest przesadzone i zbyt naciągane, zbyt... zbyt szczęśliwe...
7. Wyśpisz się po śmierci - czyli książka, w którą tak się wciągnęłam, że mogłabym zarwać przy niej nockę.
Nawet nie potrafię powiedzieć, jak bardzo wciągnęła mnie w swój świat Scarlet. Przeczytałam ją w ciągu czterech godzin, myślałam o niej jeszcze przez długi czas...
8. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem - czyli książka z najlepszymi dialogami.
Wydaje mi się, że najlepsze dialogi są właśnie w książkach młodzieżowych! Osobiście uwielbiam dialogi w książkach Johna Greena czy Matthew Quicka.
9. Raz na wozie, raz pod wozem - czyli książka, która miała dużo zwrotów akcji.
Drżałam z emocji, czytając Alex. Ta książka jest niesamowicie nieprzewidywalna, nigdy do końca nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi, kto jest kim. Dla mnie - kwintesencja thrillera.
10. Pierwsze koty za płoty - czyli książka, przez której początek nie mogłam przebrnąć.
Nie znienawidźcie mnie za to, ale muszę wskazać... Shirley. Uwielbiam twórczość sióstr Brontë, bardzo lubię tę pozycję, ale czytałam ją... pół roku. Naprawdę. Czytałam ją w czasie, gdy ciężki język powieści był moim najgorszym wrogiem i choć historia jest świetna, to nie mogłam się przełamać. Po prostu nie wychodziło mi czytanie, sama do końca nie wiem, dlaczego.
11. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - czyli książka, którą zna prawie każdy.
Oh, chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o Harrym Potterze, prawda?
12. Co ma wisieć, nie utonie - czyli książka, której zakończenie przewidziałam, będąc w trakcie czytania.
Sekretny język kwiatów Vanessy Diffenbaugh - książka była okropna, a zakończenie tak banalne i proste, że zastanawiałam się, czemu tę powieść skończyłam, skoro... znałam jej koniec. Zdecydowanie odradzam.
13. Od przybytku głowa nie boli - czyli ulubiona powieść licząca ponad 400 stron.
Po raz kolejny muszę wskazać Powiedz wilkom, że jestem w domu. Chyba nie przeczytałam innej książki, która trafiła do mnie tak jak ta. Po raz kolejny polecam, polecam, polecam, bo Powiedz wilkom zdecydowanie na to zasługuje!
14. Wszystko, co dobre, szybko się kończy - czyli ulubiona książka licząca mniej niż 200 stron.
Moja ulubiona to I nie było już nikogo Agathy Christie. Niezwykłe emocje i historia, mój pierwszy kryminał :)
15. Być kulą u nogi - czyli książka, w której występuje trójkąt miłosny.
Trójkąty miłosne są bardzo częstym zabiegiem w powieściach (zwłaszcza w młodzieżówkach), więc postanowiłam wybrać trójkąt, który najbardziej mi się spodobał i którego skutku do końca nie byłam pewna. Chodzi tu o Willa, Tessę i Jema z serii Diabelskie maszyny. W drugim tomie konflikt uczuć głównej bohaterki niemalże rozrywał mi serce.
16. Jedna jaskółka wiosny nie czyni - czyli autor, którego przeczytałam więcej niż jedną książkę/serię i każda z nich mi się podoba.
Tym razem wybrałam wspaniałego Markusa Zusaka, którego miałam przyjemność czytać Złodziejkę książek oraz Posłańca. Pisarz ma niezwykły talent do pisania, umie bowiem zmienić swój styl i elastycznie dopasować się do charakteru powieści.
17. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby - czyli bohater, który czuje się niekomfortowo w sytuacji, w której się znalazł.
Temat rzeka. Takich bohaterów można wymieniać godzinami! Harry Potter, Cinder, Scarlet (Saga księżycowa), Katniss, Peeta i Gale (Igrzyska śmierci), i wiele, wiele innych...
18. Co cię nie zabije, to cię wzmocni - czyli bohater, który pod wpływem różnych czynników dorośleje.
Myślę, że dobrym przykładem będzie Oskar z Oskara i Pani Róży. Bohater przechodzi ogromną przemianę, gdy dorasta do pojęcia śmierci. Niesamowicie dorosły bohater w swój dziecięcy sposób.
To już koniec tagu. Koniecznie dajcie mi znać, czy się ze mną zgadzacie! Zapraszam Was również do stworzenia własnej wersji tego tagu! :)
Chętnie przeczytałabym kontynuacje Niezbędnika obserwatorów gwiazd czy Trafnego wyboru.
2. Co za dużo, to niezdrowo - czyli kontynuacja, która była gorsza od pierwszej części.
Pierwsze, co nasunęło mi się na myśl, to Mechaniczna księżniczka Cassandry Clare. Nie jestem do końca pewna, czy mogę to zaliczyć do tej kategorii, ale dla mnie jest najodpowiedniejszym przykładem. Mechaniczny anioł był świetny, Mechaniczny książę jeszcze lepszy. A ostatni tom? W porównaniu z resztą - dno. Bohaterowie zostali okrutnie spłyceni, a ich uczucia i wyznania były żałosne i śmieszne.
3. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - czyli książka, którą mogę czytać wielokrotnie.
Tutaj kandydatów jest kilku, ponieważ jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki dwukrotnie, choć oczywiście zamierzam to zrobić. Wybieram więc Powiedz wilkom, że jestem w domu, Białego Kła, Zapomnij patrząc na słońce, Gwiazd naszych wina (mam nadzieję, że wybieranie tylu pozycji jest dozwolone).
4. Stary, ale jary - czyli ulubiona książka z dzieciństwa.
Ewidentnie Biały Kieł, który był tak naprawdę pierwszą książką, którą pokochałam całym sercem i na pewno będę do niej wracać jeszcze nie raz.
5. Nie taki diabeł straszny, jak go malują - czyli książka, która mnie miło zaskoczyła.
Tutaj również muszę napisać o Białym Kle! Pamiętam, że Mama dała mi tę powieść do przeczytania, kiedy byłam mała. Początkowo książka mi się nie spodobała, bardzo mnie nużyła. Jednak za namową Mamy dałam jej jeszcze jedną szansę i to był jeden z najlepszych dziecięcych wyborów w moim życiu!
6. Nie chwal dnia przed zachodem słońca - czyli książka, która rozczarowała mnie swoim zakończeniem.
Gniew króla! O ile cała książka (ba! cała seria!) jest wspaniała, to zakończenie jest złe, zupełnie nie pasuje do charakteru Trylogii Valisarów. Myślę, że jest przesadzone i zbyt naciągane, zbyt... zbyt szczęśliwe...
7. Wyśpisz się po śmierci - czyli książka, w którą tak się wciągnęłam, że mogłabym zarwać przy niej nockę.
Nawet nie potrafię powiedzieć, jak bardzo wciągnęła mnie w swój świat Scarlet. Przeczytałam ją w ciągu czterech godzin, myślałam o niej jeszcze przez długi czas...
8. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem - czyli książka z najlepszymi dialogami.
Wydaje mi się, że najlepsze dialogi są właśnie w książkach młodzieżowych! Osobiście uwielbiam dialogi w książkach Johna Greena czy Matthew Quicka.
9. Raz na wozie, raz pod wozem - czyli książka, która miała dużo zwrotów akcji.
Drżałam z emocji, czytając Alex. Ta książka jest niesamowicie nieprzewidywalna, nigdy do końca nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi, kto jest kim. Dla mnie - kwintesencja thrillera.
10. Pierwsze koty za płoty - czyli książka, przez której początek nie mogłam przebrnąć.
Nie znienawidźcie mnie za to, ale muszę wskazać... Shirley. Uwielbiam twórczość sióstr Brontë, bardzo lubię tę pozycję, ale czytałam ją... pół roku. Naprawdę. Czytałam ją w czasie, gdy ciężki język powieści był moim najgorszym wrogiem i choć historia jest świetna, to nie mogłam się przełamać. Po prostu nie wychodziło mi czytanie, sama do końca nie wiem, dlaczego.
11. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - czyli książka, którą zna prawie każdy.
Oh, chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o Harrym Potterze, prawda?
12. Co ma wisieć, nie utonie - czyli książka, której zakończenie przewidziałam, będąc w trakcie czytania.
Sekretny język kwiatów Vanessy Diffenbaugh - książka była okropna, a zakończenie tak banalne i proste, że zastanawiałam się, czemu tę powieść skończyłam, skoro... znałam jej koniec. Zdecydowanie odradzam.
13. Od przybytku głowa nie boli - czyli ulubiona powieść licząca ponad 400 stron.
Po raz kolejny muszę wskazać Powiedz wilkom, że jestem w domu. Chyba nie przeczytałam innej książki, która trafiła do mnie tak jak ta. Po raz kolejny polecam, polecam, polecam, bo Powiedz wilkom zdecydowanie na to zasługuje!
14. Wszystko, co dobre, szybko się kończy - czyli ulubiona książka licząca mniej niż 200 stron.
Moja ulubiona to I nie było już nikogo Agathy Christie. Niezwykłe emocje i historia, mój pierwszy kryminał :)
15. Być kulą u nogi - czyli książka, w której występuje trójkąt miłosny.
Trójkąty miłosne są bardzo częstym zabiegiem w powieściach (zwłaszcza w młodzieżówkach), więc postanowiłam wybrać trójkąt, który najbardziej mi się spodobał i którego skutku do końca nie byłam pewna. Chodzi tu o Willa, Tessę i Jema z serii Diabelskie maszyny. W drugim tomie konflikt uczuć głównej bohaterki niemalże rozrywał mi serce.
16. Jedna jaskółka wiosny nie czyni - czyli autor, którego przeczytałam więcej niż jedną książkę/serię i każda z nich mi się podoba.
Tym razem wybrałam wspaniałego Markusa Zusaka, którego miałam przyjemność czytać Złodziejkę książek oraz Posłańca. Pisarz ma niezwykły talent do pisania, umie bowiem zmienić swój styl i elastycznie dopasować się do charakteru powieści.
17. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby - czyli bohater, który czuje się niekomfortowo w sytuacji, w której się znalazł.
Temat rzeka. Takich bohaterów można wymieniać godzinami! Harry Potter, Cinder, Scarlet (Saga księżycowa), Katniss, Peeta i Gale (Igrzyska śmierci), i wiele, wiele innych...
18. Co cię nie zabije, to cię wzmocni - czyli bohater, który pod wpływem różnych czynników dorośleje.
Myślę, że dobrym przykładem będzie Oskar z Oskara i Pani Róży. Bohater przechodzi ogromną przemianę, gdy dorasta do pojęcia śmierci. Niesamowicie dorosły bohater w swój dziecięcy sposób.
To już koniec tagu. Koniecznie dajcie mi znać, czy się ze mną zgadzacie! Zapraszam Was również do stworzenia własnej wersji tego tagu! :)
Ale świetny tag! Nigdy wcześniej go nie widziałam. A nóż kiedyś go zrobię? Pożyjemy, zobaczymy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Sympatyczny tag :) chyba go kiedyś zrobię u siebie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tag. Podoba mi się, jak uzasadniłaś swoje wybory. :) Biały Kieł i Powiedz wilkom, że jestem w domu - dołączam się do wszystkich pozytywnych komentarzy na temat tych książek, są świetne! <3
OdpowiedzUsuńJej, ja również kocham "I nie było juz nikogo", a mam tę książkę w starym wydaniu jako "Dziesięciu murzynków" :)
OdpowiedzUsuń