poniedziałek, 22 września 2014

Recenzja "Wirusa".


Tytuł: Wirus
Tytuł oryginału: The Strain
Seria: Wirus (tom 1)
Autorzy: Chuck Hogan, Guillermo del Toro
Tłumaczenie: Anna Klingofer
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 560
Data wydania: 30 lipca 2014










"Mówi się, że gdy człowieka przejdzie dreszcz, to znaczy, że ktoś przespacerował się po jego grobie"


Guillermo del Toro to obdarzony niesamowitą wyobraźnią twórca hitu Labirynt fauna, który został nagrodzony trzema Oscarami. Jest meksykańskim reżyserem, scenarzystą i producentem. Jego debiutem był Cronos. Dorastał u boku babki, którą przerażały jego upiorne wizje. Poddawała go egzorcyzmom, by wygnać potwory z jego umysłu.
Chuck Hogan jest autorem kilkunastu powieści. Jedna z nich, Miasto złodziei, zdobyła nagrodę im. Dashiella Hammeta i została doceniona przez Stephena Kinga, który okrzyknął ją jedną z najlepszych w 2005 roku. Na jej podstawie nakręcono film z Benem Affleckiem.
Wirus to pierwsza część trylogii o tym samym tytule.

"Bardziej niż krzyk przeraziła go cisza, która nastąpiła potem"

W Nowym Jorku ląduje samolot z Niemiec. Tuż po wróceniu na ziemię pojazdu wieża kontrolna traci z nim połączenie, zasłony są zaciągnięcie, a światła i klimatyzacja wyłączone. Drzwi są zamknięte. Wszystko wskazuje na to, że pasażerowie zostali zamknięci w pułapce i powoli zaczyna brakować im powietrza. Władze obawiają się, że podróżni mogli zarazić się śmiercionośnym wirusem. Na miejsce wzywają grupę z Centrum Zwalczania i Prewencji Chorób. Gdy zespół z Ephraimem Goodweatherem na czele wchodzi na pokład samolotu odkrywa, że tylko kilka osób żyje. Trudno zbadać przyczynę śmierci pasażerów, a ci, którzy przeżyli nie wiedzą, co się z nimi stało. Wkrótce Eph odkrywa, że ciała zmarłych nie rozkładają się tak, jak powinny. Wygląda na to, że upuszczono z nich całą krew.
Tymczasem zbliża się historyczne zaćmienie słońca, które będą mogli obserwować mieszkańcy Nowego Jorku. Na kilka minut ich świat pogrąży się w całkowitych ciemnościach, a wampiry będą mogły wyjść ze swojej kryjówki...

"Kiedy moc Jezusa cię zawodzi, wtedy wiesz, że naprawdę masz cholernego pecha"

Trzymająca w napięciu mroczna historia ukazująca wampiry jako przerażające i złe istoty. Książka, od której nie można się oderwać. Opowiadająca oryginalną historię, której niektóre fragmenty zapadły mi w pamięć na zawsze. Przyznam, że nie przepadam za książkami poświęconymi wampirom. Istoty te bowiem na przestrzeni ostatnich lat zyskały zupełnie nową twarz - atrakcyjnych, wiecznie młodych istot, które w ogóle do mnie nie przemawiają. Osobiście wolę nieco inne historie - historie o nieustannie głodnych, przerażających istotach, które beznamiętnie zabijają swoje ofiary. Wirus jest właśnie taką powieścią.

Panowie Guillermo del Toro i Chuck Hogan wprowadzają do tematu wampirów pewną świeżość. Udało im się stworzyć oryginalną, inną od wszystkich historię, która porusza temat, do którego pozornie nie można wpleść niczego nowego. Rozprzestrzenianie się wampiryzmu, wygląd owych potworów, ich podobieństwo do niektórych zwierząt, przejmowanie kontroli nad ciałem przez wirusa - to wszystko udało się autorom stworzyć lub dopracować.

Polubiłam Epha, którego można mianować głównym bohaterem, jego historię, która stanowiła jeden z wątków, który wspaniale dopełniał całą opowieść. Polubiłam Zacka, małego, rozbitego chłopca, który ma dość nieustannej walki ojca i matki o prawa do opiekowania się nim. Polubiłam wielu bohaterów, których poznawałam w ostatnich chwilach ich życia. Często żałowałam osób, które próbowały walczyć z wirusem, które opierały się swojej naturze, próbując ratować innych. Czuję się źle, bo nie wiem, jak potoczą się losy niektórych z nich.

Podsumowując, ta powieść to bardzo dobre wprowadzenie do świata opanowanego przez krwiożerczego wirusa. Mogę śmiało stwierdzić, że nie można się nudzić czytając tę powieść. To nieprzewidywalny dreszczowiec o zakończeniu, które nie kończy się szczęśliwie i obiecuje intrygujące rozwinięcie akcji w drugim tomie. Sama nie mogę się doczekać kontynuacji tej trylogii. A tymczasem nie pozostaje mi nic, jak tylko obejrzeć serial, który stworzono na jej podstawie.

Ocena: 7/10.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka!

5 komentarzy:

  1. Z tą książką będę musiała się zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż temat się powtarza w wielu powieściach, lubię sięgac po nowe nazwiska bo mogą one wnieść coś nowego. Wirus wydaje się być książką ciekawą i chyba się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądam serial, dobrze wiedzieć, że jest też książka. ;) A za Ephraimem, szczerze mówiąc, nie przepadam, wyjątkowo irytujący bohater. Wolę Norę. :) No i, rzecz jasna, Szczurołap zdobył moją sympatię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w serialu wypada inaczej. Ja go polubiłam :) Szczurołap - wiadomo :)

      Usuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.