Tytuł: Gra o tron
Tytuł oryginału: Game of Thrones
Seria: Pieśń lodu i ognia (tom 1)
Autor: George R. R. Martin
Tłumaczenie: Paweł Kruk
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 844
Data wydania: 12 kwietnia 2011
"Strach tnie głębiej niż miecze"
George R. R. Martin, czyli George Raymond Richard Martin. Twórca wielu książek i opowiadań o tematyce fantastycznej, autor Pieśni lodu i ognia, na podstawie której powstały gra fabularna oraz serial. Seria ta jest przewidziana na siedem tomów. Do tej pory ukazało się ich pięć.
George R. R. Martin jest wielokrotnym zdobywcą nagród takich jak Nebula, Hugo czy World Fantasy Award.
George R. R. Martin jest wielokrotnym zdobywcą nagród takich jak Nebula, Hugo czy World Fantasy Award.
"Ten, kto boi się przegrać, już przegrał"
Tron, który jest darem i przekleństwem równocześnie. Tron stworzony z tysięcy mieczy poległych, którzy oddali życie na polu bitwy. Tron, za który ludzie umierają i za który mogliby zabić. Tron, który da ci władzę, ale nie bezpieczeństwo.
Po panowaniu żądnego krwi Aerysa Targaryena - Smoczego Króla i szalonego tyrana - Żelazny Tron obejmuje Robert. Jednak wszystko zaczyna się komplikować, gdy mianuje Eddarda Starka, swojego przyjaciela i Lorda Winterfell Namiestnikiem Północy.
Ned wraz z dwiema córkami przenosi się na Południe. Tam czekają na niego Lannisterowie, którzy planują okrutną grę, w której można wygrać lub umrzeć.
Gdzie indziej, wśród bezwzględnych Dothraków potomkini Targaryena, Daenerys, nosi w sobie dziecko, którego przeznaczeniem jest obalić rządy Baratheona.
Jednak nie to przeraża ludzi najbardziej.
Gdzie indziej, wśród bezwzględnych Dothraków potomkini Targaryena, Daenerys, nosi w sobie dziecko, którego przeznaczeniem jest obalić rządy Baratheona.
Jednak nie to przeraża ludzi najbardziej.
Nadchodzi zima.
"Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie"
Miłość, nienawiść, krew, łzy, wojna, pokój, wierność i zdrada. To wszystko i jeszcze więcej. Książka, która uzależnia. Która zaskakuje, wciąga i trzyma w napięciu. Wypełniona po brzegi akcją, intrygami i krwią. Napisana bardzo dobrym, przystępnym stylem, wzbogacona o wilkory i smoki, czyli istoty, które szczerze uwielbiam. Stworzona z tego, co kocham w fantastyce najbardziej.
Bohaterów jest dużo. I nie wiem, czy jest to wadą czy zaletą. Na początku trudno mi się było odnaleźć w morzu imion. Ale dziękuję za to, że mogłam się w nim zanurzyć. Poznać Tyriona, Aryę, Jona czy Neda. Świetne postacie, które nadają powieści charakteru. Są tacy, których kocham i inni, których nienawidzę tak bardzo, że próbowałam ich udusić przez karty powieści. W mojej wersji Gry o tron Joffrey zginął już kilkanaście razy.
Pan Martin znany jest z tego, że uwielbia uśmiercać stworzonych przez siebie bohaterów. Czasami są to nawet narratorzy, którzy przed chwilą zaledwie opisywali nam to, co się dzieje. Przyznam, że trupów w książce jest kilka, co zdecydowanie mi odpowiada. Ale najważniejsze, że pan Martin pozbawił życia postacie, na których śmierć nie byłam przygotowana.
Gra o tron to świetne wprowadzenie do świata bitw, zdrad i przerażającej gry. Jestem zachwycona światem, jaki stworzył pan Martin. Jestem zaskoczona, jakie emocje wzbudziła we mnie ta opowieść. Teraz zostaje mi tylko przeczytać drugą część i kibicować postaciom, które polubiłam. Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej.
Gra o tron to świetne wprowadzenie do świata bitw, zdrad i przerażającej gry. Jestem zachwycona światem, jaki stworzył pan Martin. Jestem zaskoczona, jakie emocje wzbudziła we mnie ta opowieść. Teraz zostaje mi tylko przeczytać drugą część i kibicować postaciom, które polubiłam. Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej.
Ocena: 8/10.
Sporo osób zachwyca się twórczością tego zagranicznego pisarza, ja jednak jeszcze nic nie czytałam. Kiedyś z pewnością to zmienię.
OdpowiedzUsuńSama dopiero przymierzam się do lektury, ale słyszałam niedawno od Wujka, że postaci było wręcz za dużo i to zdecydowanie wada. Ja mogę powiedzieć tylko, że po serialu też pokochałam Tyriona i Jona :)
OdpowiedzUsuńPostaci et za dużo, ale w kolejnych tomach, gdzie dochodzą nowe. W "Grze" wszystkich jeszcze da się spokojnie ogarnąć. Szkoda tylko Neda... No kurczę, toż to najlepsza postać była. I chyba dlatego nie miał szans na przeżycie.
OdpowiedzUsuńAle podobała mi się "Gra". "Starcie królów" jeszcze lepsze.
Pozdrawiam
Ja popełniłam błąd i najpierw zaczęłam oglądać serial. Później przez to książka nie zrobiła na mnie wrażenia. ;/
OdpowiedzUsuńKiedyś sięgnę, ale obecnie jednak stawiam na serial ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że posiadam te książkę na półce, ubolewam tylko nad tym, że jeszcze jej nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńZ serialem jestem na bieżąco, ale.... książka to książka, prawda? ;)
Ja jestem właśnie w trakcie czytania Gry o tron i powiem jedno- ta książka jest świetna! Jak nigdy nie lubiłam czystego fantasy tak tę książkę wielbię i na pewno sięgnę po dalsze część Pieśni Lodu i Ognia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco,
Ola. :)