piątek, 22 sierpnia 2014

Recenzja "Poradnika pozytywnego myślenia".


Tytuł: Poradnik pozytywnego myślenia
Tytuł oryginału: The Silver Linings Playbook
Seria: -
Autor: Matthew Quick
Tłumaczenie: Maria Borzobochata-Sawicka, Joanna Dziubińska
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 6 marca 2013
Data wydania: 380









"Pamiętaj, przyszłość zaczyna się dziś"


Poradnik pozytywnego myślenia to debiut amerykańskiego pisarza, Matthew Quick'a, który rzucił posadę nauczyciela języka angielskiego, żeby dokończyć swą powieść. Jak można by się spodziewać, książka odniosła ogromną popularność - długo utrzymywała się na listach bestsellerów i doczekała się swojej adaptacji filmowej z Bradleyem Cooperem i Jennifer Lawrence w rolach głównych. W Polsce ukazały się dotychczas dwie powieści Quicka - Poradnik pozytywnego myślenia oraz Niezbędnik obserwatorów gwiazd.

"- Potrzebujesz przyjaciela.
- Jak każdy"

Pat wychodzi z zakładu dla psychicznie chorych z nowym spojrzeniem na świat. Sądzi, że życie to tak naprawdę film i prędzej czy później zakończy się happy endem, czyli powrotem ukochanej żony - Nikki, która, jak utrzymuje Pat, wyjechała. Musi tylko spełnić kilka warunków. Po pierwsze - stać się miły i przestać stawiać na swoim. Po drugie - stać bardziej atrakcyjny (bo Nikki lubi zadbanych mężczyzn), co oznacza godziny ćwiczeń i bieganie po ulicy w worku na śmieci. Po trzecie - przeczytać wszystkie ulubione książki żony, która zawsze narzekała, że Pat nie czyta. Po czwarte - nieważne, co się stanie, musi myśleć pozytywnie. Jednak nie wszystko idzie po myśli Pata. Ojciec nie chce z nim rozmawiać, ukochana drużyna futbolowa przegrywa kolejne mecze, prześladuje go znienawidzona piosenka Kenny'ego G, a on sam nie może uwolnić się od nieco stukniętej Tiffany. Czy dzięki pozytywnemu myśleniu film Pata zakończy się happy endem?

"Patrzenie na chmury pod słońce jest bolesne, ale jak większość rzeczy, które przynoszą ból, pomaga"

Czasem zabawna, czasem poruszająca, niezwykle prawdziwa opowieść o dążeniu do celu, ciężkiej pracy w pogoni za marzeniami, o nieuleczalnej miłości i szukaniu nadziei. Książka, która poprawia humor, motywuje i przypomina, że zawsze można zmienić coś w swoim życiu. Niezwykle pozytywna i życiowa.

Bohaterowie to duży plus powieści. Pat i Tiffany to przyjaciele, w pewien sposób bardzo do siebie podobni - oboje łykają kolorowe pastylki, które przepisują im terapeuci, oboje wyróżniają się z tłumu i oboje dążą do spełnienia marzeń. To właśnie ich przyjaźń, ich więź, która w trudnych chwilach dodawała im siły najbardziej mnie poruszyła. Dla mnie nie są oni przykładem miłości - są przykładem przyjaźni na dobre czy na złe, bo nieważne co się stanie, żaden z nich nie opuści tej drugiej osoby. To jest piękne.
Co do reszty bohaterów nie mam zarzutów. Każdy z nich posiadał niepowtarzalną osobowość.

Podoba mi się styl Quicka. Autor pisze po swojemu, swobodnie, prosto. Warto dodać, że narratorem mianował samego Pata, co nie było takim prostym zadaniem. Pat to w końcu osoba dziecięco naiwna, ślepo wierząca w powrót Nikki, zaprzeczająca smutnej prawdzie i trochę zagubiona. Przemyślenia, tak jak sam bohater, musiały być nietuzinkowe.

Słowem: polecam.

Ocena: 7/10.

11 komentarzy:

  1. Sporo czytałam o tej książce, ale fabularnie to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż to i nie moje klimaty, uwielbiam tego pisarza. I napewno przeczytam tę ksiażkę nie raz :)
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam u siebie i czeka na lekturę. Na razie widziałam film i mam nieodparte wrażenie, że książka się od niego nieco różni. Przyznam Ci tylko, że czytając Twoją recenzję, byłam niemal pewna, że ocenisz książkę znacznie wyżej i to 7/10 mnie zaskoczyło. Celowo zaniżona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem można odnieść takie wrażenie, ponieważ zazwyczaj uważam, że książka jest bardzo dobra i należy ją polecić, ale nie zasługuje na miejsce wśród powieści, które dostały 8/10 i naprawdę zmieniły moje spojrzenie na świat. Ta książka nie była do tego zdolna, owszem, przypomniała mi o kilku ważnych rzeczach, ale... to nie wystarcza. Poza tym, 7/10 według mnie nie jest niską oceną ;)

      Usuń
  4. Ja tam uwielbiam zarówno książkę jak i film, z chęcią czytam wszystko co wyszło z spod pióra tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka naprawdę jest wspaniała, pochłonęłam ją jednym tchem. Filmu jeszcze nie oglądałam więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć na ten temat. Zresztą sądzę, że każda jego książka będzie świetna i można ją kupować/ pożyczać w ciemno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałam obejrzeć film, ale w imię zasady "książka pierwsza" powstrzymuję się i czekam, aż będzie okazja, by pochwycić tę powieść w moje łapki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpierw nie wiedziałam, że w ogóle jest taka książka. Przyznam się szczerze, że trochę się jej obawiam. Fabuła jest... no nie do końca w moich klimatach. Pożyjemy, zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już wiem od jakiegoś czasu, że muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachęcająca recenzja, ale chwilowo zdecydowanie nie mam ochoty na taką tematykę. Dlatego na razie spasuję. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.