poniedziałek, 22 lutego 2016

"Głód" (rec. 107)


Tytuł: Głód
Tytuł oryginału: Sult
Seria: -
Autor: Knut Hamsun
Tłumaczenie: Franciszek Mirandola
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 214
Data wydania: 3 sierpnia 2015











Knut Hamsun był norweskim pisarzem i laureatem Nagrody Nobla. Głód był jego pierwszą powieścią, która zdobyła uznanie i była zapowiedzią literatury dwudziestego wieku. Autor zawarł w niej wątki autobiograficzne, nawiązując do osobistych początków swojej kariery w sercu Norwegii. Za jego najwybitniejsze dzieło uznaje się książkę Błogosławieństwo ziemi.



Christiania, dziewiętnasty wiek. Po ulicach, parkach i najciemniejszych zakątkach tego miejsca wałęsa się wychudzony człowiek, którego bawi otaczający go świat. Wciąż gada do siebie, obrzuca się wyzwiskami i czasami przysiada na ławce, by wyciągnąć z kieszeni pomiętą kartkę i kawałek ołówka. Wydaje się szalony. Wszyscy, którzy obok niego przechodzą, rzucają mu zdumione spojrzenia. Czasami to zauważa, czasami ignoruje lub po prostu tego nie dostrzega. Jest zamknięty w swoim zmęczonym i nieco pomylonym umyśle. Tak, to właśnie o nim opowiada ta historia.
Głód to historia prowadzona z perspektywy tego bezimiennego bohatera, pisarza bez grosza, który w swojej opowieści skupia się głównie na uczuciu głodu, który powoli niszczy jego umysł i ciało. Doskwiera mu również samotność, zimno, które otacza go podczas nocy spędzonych na ulicy oraz wrodzona duma, która nie pozwala mu prosić ludzi o pomoc. Zabiera on nas w podróż po ulicach Christianii w poszukiwaniu natchnienia i odpowiedzi.



Powieść o wielu twarzach i wielu obliczach. Dotyczy ona naprawdę wielu rzeczy. Szaleństwo, głód, rozpacz, duma, wstyd, brak nadziei, a nawet miłość - tego wszystkiego możemy doświadczyć. Wędrujemy niczym duchy za naszym nieszczęśliwym, mało znaczącym dla świata człowiekiem, który ma szczęście do pecha i prawdopodobnie jest bardzo utalentowany, choć niedoceniony i niezauważony w tłumie arogancji. Przez długi czas próbuje on udowodnić sobie, że jest dobrym człowiekiem, choćby drobnymi uczynkami, które, jeśli zwróciłby w swoją stronę, mogłyby mu wiele ułatwić. Podoba mi się, że autor postanowił przeszyć go na wskroś, przejrzeć na wylot, pokazać zalety, ale i wady, zaznajomić nas z tym, czego prawdopodobnie sam bohater nie był świadom. Podobały mi się przybywające do wycieńczonej głowy myśli, które, podawane przez Narratora (przyjmijmy to za jego robocze imię), brzmiały całkiem serio i moglibyśmy uwierzyć, że naprawdę mają sens. Ta książka jest bardzo prawdziwa i pokazuje wiele stron rzeczywistości, wiele światów - od głowy szaleńca, przez niewrażliwców, którzy nie potrafią (czy raczej nie chcą) dostrzec czyjegoś cierpienia, aż po ludzi dobrych, których jest coraz mniej i od których nasz Narrator chciał się odciąć.

Lubię styl pisania Hamsuna, czuć w niej wiek świata, w którym powstawało tyle fantastycznych historii. Miłośnicy klasyki, możecie śmiało czytać tę powieść! Ja uwielbiam czasem przeczytać coś, co pozwala cofnąć się w czasie i zatracić w tym nieznanym świecie, który kiedyś rzeczywiście istniał i inspirował. Tutaj inspiracją była prostota, bieda, kawałek chleba, kartka papieru i marny ołówek, który dla Narratora był prawdziwym skarbem. Ta książka przypomina o takich rzeczach, o docenianiu tego, co mamy i o aktach dobroci, którymi może być zwykłe podarowanie kilku monet. Bohater powieści bowiem, choć przymierał głodem, myślał o innych, nie chciał być nieuczciwy i pamiętał o ludziach, którzy potrzebowali pomocy.

Osobiście uważam, że książka ta opowiada bardziej o szaleństwie, bezsilności i zbyt silnej dumie, która powoli niszczyła świat Narratora, a nie o głodzie. Głód był tylko dodatkiem, tym, co trzymało naszego bohatera przy ziemi, nie pozwoliło mu się do końca zatracić w nieświadomości, kazało mu się ruszać, walczyć, choćby o kawałek chleba. To właśnie duma, najwierniejszy przyjaciel Narratora, zmuszała go do głodowania, nie pozwoliła mu na błaganie, na pracę poniżej jego poziomu, na zaciągnięcie się do schronienia dla bezdomnych, gdzie mógł się wyspać i posilić. Szaleństwo  i obsesje potęgowały jego cierpienia. Narrator często sam ze sobą walczył, nie rozumiał siebie, wytykał sobie błędy i karał się. To właśnie ten odmienny stan świadomości, o którym mowa jest na odwrocie książki.

Podsumowując, Głód to ciekawa i warta uwagi pozycja, która umożliwia poznanie człowieka, który ma już dość, który powoli traci nadzieję, umierając z głodu i śpiąc na zimnych ławkach w parku. Dzięki tej książce możemy bliżej przyjrzeć się skutkom kołysania się na granicy życia i śmierci - zarówno cielesnym, jak i umysłowym.

Ocena: 7/10.

Za możliwość przeczytania Głodu serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka!

3 komentarze:

  1. Zdecydowanie trafia na moją listę książek do zdobycia ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka o szaleństwie - to brzmi bardzo ciekawie. Mogłabym się skusić na nią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka o szaleństwie brzmi bardzo ciekawie – lubię tego typu pozycje. Nie czytałam jeszcze „Głodu”, ale wydaje mi się, że tytuł nawiązuje właśnie do tego, co zauważyłaś, czyli do utrzymywania człowieka przy resztkach świadomości. Więcej będę mogła powiedzieć, jak sama przeczytam tę książkę (a przeczytać mam zamiar).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.