piątek, 3 października 2014

Recenzja "Amerykaany".


Tytuł: Amerykaana
Tytuł oryginału: Americanah
Seria: -
Autor: Chimamanda Ngozi Adichie
Tłumaczenie: Katarzyna Petecka-Jurek
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 765
Data wydania: 7 lipca 2014










"- Ale w kreskówkach też jest przemoc.
- [...]Traumę u dzieci wywołują prawdziwe rzeczy"


Amerykaana jest dziełem nigeryjskiej pisarki, Chimamandy Ngozi Adichie. Dorastała ona w Nsukka, w południowo-wschodniej Nigerii. W wieku dziewiętnastu lat wyjechała z rodzinnego kraju i zamieszkała w Stanach Zjednoczonych. W 2003 roku ukazała się jej debiutancka powieść, Fioletowy hibiskus, który zdobył nominację do Orange Prize.

"- Mamy strajk.
- Aj-aj! Jeszcze się nie skończył?
- Nie, ten ostatni się skończył, wróciliśmy do szkoły, a potem zaczęli kolejny"


Nigeria. Ifemelu i Obinze są w sobie zakochani. Mają nadzieję stworzyć wspólną przyszłość. Jednak ich plany zostają poddane próbie. W szkole, w której się uczą nie udaje im się niczego osiągnąć - nauczyciele ciągle strajkują, zajęcia zostają odwoływane. Ifemelu postanawia wyjechać do Ameryki, by ukończyć studia. Początkowo mieszka u cioci, zajmuje się swoim kuzynem. Potem jednak przychodzi czas, gdy dziewczyna musi sama o siebie zadbać. Musi nauczyć się żyć w Ameryce, odnaleźć siebie w świecie, w którym jej kolor skóry nie jest akceptowany.
Obinze chce dołączyć do swojej ukochanej, jednak nie otrzymuje zgody na wyjazd do Ameryki. Wyjeżdża do Londynu, gdzie wiedzie życie nielegalnego imigranta.
Po latach Ifemelu, autorka kontrowersyjnego bloga poruszającego problemy przynależności rasowej, postanawia wrócić do ojczystego kraju. Nie wie, czy odnajdzie się w świecie, który nie przypomina dawnej, znanej jej Nigerii. Boi się ponownego spotkania z rodziną, przyjaciółmi, krajem, domem.
Obinze dawno temu wrócił do Lagos. Jako bogaty mężczyzna w nowym, demokratycznym kraju, z kochającą żoną i dzieckiem, pozornie nie potrzebuje więcej. Jednak jest coś, czego zawsze mu brakowało. Ukochanej Ifemelu, z którą stracił kontakt wiele lat temu.




Książka ukazująca zmagania dwójki Nigeryjczyków w świecie, w którym nie ma dla nich miejsca. O ludziach, którzy stoją tam na najniższym szczeblu drabiny społecznej, którzy są zmuszeni żyć w nieświadomości, w cieniu, bo jeśli tylko się temu sprzeciwią, wylądują w więzieniu. Wielowątkowa i ponadczasowa, trudna, ale przyjemna, warta przemyślenia. O nieprzemijającej miłości, więzach rodzinnych, nadziei, poświęceniu i rozpaczy. Prawdziwa.

Nie myślcie jednak, że Amerykaana jest pozbawiona wad. Główna bohaterka, Ifemelu, często wykazywała się egoizmem i głupotą, miałam wrażenie, że najpierw robiła, potem myślała. Jej czyny wydawały się bezsensowne i bezpodstawne. Z łatwością niszczyła wszystko, co pięknego postanowili jej podarować inni.
Obinze jest całkowitym przeciwieństwem Ifemelu. Polubiłam go, rozumiałam i współczułam. Martwiłam się o niego i życzyłam mu szczęścia, od początku do końca.

Książka jest podzielona na dwie splatające się ze sobą części - przeszłość i teraźniejszość. W przeszłości Ifemelu i Obinze poznają się, rozdzielają. Opisane są ich początki życia w nowych krajach, trudności, z jakimi muszą się zmierzyć. W teraźniejszości spotykamy ich starszych, obserwujemy ich ponowne spotkanie. Przyznam, że o wiele ciekawsza była dla mnie ich przeszłość, bo to właśnie ich wspomnienia mnie poruszyły.

Amerykaana jest zdecydowanie warta przeczytania. Pomimo dużej objętości jest to książka naprawdę przyjemna, czyta się ją bardzo szybko. Może to za sprawą dużej czcionki, a może dzięki prostemu, łatwemu w odbiorze, dobitnemu stylowi pani Adichie. Polecam.

Ocena: 7/10.

Za możliwość przeczytania "Amerykaany" dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka!

4 komentarze:

  1. Już jakiś czas temu okładka tej książki przyciągnęła mój wzrok. Myślę, że sięgnę po nią przy nadarzającej się okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy tytuł, o którym słyszę pierwszy raz. Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł obił mi się o uszy.Ostatnio dość często stykam się z tematem segregacji rasowej w literaturze i coraz więcej takich książek trafia na moja listę do przeczytania. I "Amerykaana" chyba też się tam pojawi.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. w większości mogę się zgodzić z tą recenzją

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.