niedziela, 8 grudnia 2013

Recenzja książki "Krew tyrana".


Tytuł: Krew tyrana
Tytuł oryginału: Tyrant's Blood
Seria: Trylogia Valisarów (tom 2)
Autor: Fiona McIntosh
Tłumaczenie: Izabella Mazurek
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 640
Data wydania: 5 czerwca 2013











"Tyle przyrzeczeń. Popatrz, jakich problemów mi przysporzyły"

Krew tyrana to drugi tom Trylogii Valisarów. To kolejna część niesamowitej przygody, opowieści o miłości, władzy i dziedzictwie. Powstała spod pióra pięćdziesięciotrzyletniej australiskiej pisarki - Fiony McIntosh. Nie tylko fantastyka jest jej gatunkiem - autorka ta napisała wiele kryminałów, powieści historycznych, romansów, nawet książek dla dzieci! Jej pasją jest również gotowanie, choć najbardziej, całym sercem, kocha magię. Od wielu lat mieszka w Australii.

"Urok Valisarów [...] nadal wymyka mu się z rąk, choć wymordował królewskie rodziny Koalicji i posmakował krwi Valisarów. Jednak nie zabił wszystkich..."


Minęło dziesięć lat od wydarzenia, które zniszczyło Koalicję. Minęło dziesięć lat od dnia, w którym jej najpotężniejsze państwo upadło, podbite przez okrutnego barbarzyńcę, Loethara. Minęło dziesięć lat od przysięgi młodego dziedzica, Leonela, który obiecał pomścić swoich zamordowanych rodziców...
W ciągu dekady Loethar stworzył całkiem nowe, kwitnące królestwo, zdobył szacunek, przypodobał sobie większość poddanych. Za niedługo narodzić miał się jego dziedzic - długo wyczekiwany syn. Barbarzyńca, sądząc, że Leo stracił głowę dziesięć lat temu, myślał, że będzie dane żyć mu w chwale i luksusie. Jednak niektórzy pozostali wierni Valisarom...
Tymczasem Leo stał się dorosłym, odważnym mężczyzną. Dorastając w towarzystwie osławionego banity Kilta Farisa i jego sojuszników zdobył wiele nowych umiejętności, nauczył się dostrzegać rzeczy, na które inni nie zwróciliby uwagi. Powoli zbierał siły, by móc wreszcie wrócić do domu i odebrać koronę. By móc zabić znienawidzonego Loethara, mordercę jego rodziny...
W cieniu drzew dojrzewał również inny Valisar - adoptowany, chory psychicznie Piven. Nikt nie wiedział jednak, że od kilku lat jest on w pełni władz umysłowych. Że tak naprawdę pamięta wszystko, co ktoś mówił w jego obecności. I że zna największy sekret Valisarów.

"Nie wolno ci się bać"


Uwielbiam powieści niosące ze sobą wielkie przesłanie, które zmuszają do wielu przemyśleń, rozważań. Które nie dają spokoju, opowiadają historie, od których nie można się uwolnić. Które potrafią oszołomić, wbić w fotel, wywołać tyle skrajnych emocji. Które potrafią oczarować, wciągnąć w wir zdarzeń, sprawić, by czas się zatrzymał.
Krew tyrana to książka, której się nie zapomina. Nie sposób zapomnieć emocji towarzyszących przy czytaniu każdej kolejnej strony, wyczekiwania, zaskoczenia. Nie sposób zapomnieć nieprzespanych nocy, łez, śmiechu, tej pustki, która zostaje po zamknięciu książki. Nie, nigdy nie zapomnę słów, które mną wstrząsnęły. Nigdy nie zapomnę bólu po stracie człowieka żyjącego nie tylko na kartach powieści.
Nigdy.

Krew tyrana różni się od Królewskiego wygnańca. W drugiej części trylogii wszystko wydaje się być jakby jaśniejsze; wszystko powoli nabiera sensu, tworzy spójną całość. Wątki przeplatają się ze sobą, drogi bohaterów przecinają się, obraz staje się coraz wyraźniejszy. Na jaw wychodzą pewne sekrety, pewne pojęcia nabierają sensu. Mam wrażenie, że prawdziwa gra o władzę dopiero się rozpoczęła, a nie wszystkie tajemnice zostały odkryte. Dobrze wiem, że Gniew króla, trzeci tom trylogii, jeszcze mnie czymś zaskoczy.

Kocham tę książkę za niepowtarzalnych bohaterów. Bo w pewnym momencie ma się wrażenie, że to ci dobrzy łakną krwi, a źli nie są tak bezwzględni i okrutni, jak mogło by się wydawać. W pewnym momencie zaczynamy mieć wątpliwości co do szlachetności Leonela czy bezduszności Loethara. W pewnym momencie zaczynamy się gubić, próbujemy zgadnąć, kto jest kim, wyplątać się z otchłani tajemnic, intryg i kłamstw. Ale się nie uwolnimy. Nie zgadniemy. I właśnie to czyni tę książkę tak wyjątkową.

Krew tyrana to trzymająca w napięciu, nieprzewidywalna powieść ubarwiona nieobliczalnymi bohaterami, napisana przyjemnym, ciekawym stylem. Wartką akcję i liczne zwroty akcji dopełnia zaskakujące zakończenie. I to nie jest wszystkim, co trylogia nam oferuje...
Mam nadzieję, że szybko zabiorę się za ostatni tom trylogii, czekający cierpliwie na półce, i poznam finał niesamowitej historii o zdradzie, zemście i przeznaczeniu, historii, która zostanie ze mną na zawsze.

Ocena: 8/10.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę".

13 komentarzy:

  1. Ależ mnie zachęciłaś swoją recenzją ! Muszę jak najszybciej poszukać tą książkę, bo szczerze mówiąc to pierwszy raz o niej słyszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej serii, ale i tak na razie nie skuszę się na nią, bo już uzbierałam sobie pokaźny stosik do recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam trylogie i grube tomiszcza a na dodatek Twoja recenzja brzmi zachęcająco. Myślę, że to lektura odpowiednia dla mnie! :)

    Pozdrawiam, Czarny Kapturek

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj , bardzo chętnie do niej zajrzę

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuszą mnie te książki odkąd zobaczyłam okładkę 1 części, więc na pewno się za nimi rozejrzę. :) Interesująca tematyka, a przede wszystkim mój ulubiony gatunek, więc nie mogę przejść obok tej trylogii obojętnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio mam kompletny przesyt fantastyki, ale zaciekawiłaś mnie tą powieścią. :)
    W ogóle, wkradła Ci się literówka - "My móc zabić" - chyba chodziło o "By". :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie, trylogia zdecydowanie warta uwagi :)
      Jej, dziękuję Ci bardzo :) Już poprawiam!

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. To musi być ciekawa seria. Będę o niej pamiętać. Bardzo ładna okładka - prosta, ale przyciągająca wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli już to zacznę od początku serii, ale na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno w tym roku już nie znajdę na tę serię czasu. Ale w przyszłym roku, kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapiszę sobie tytuł i w ferie postaram się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo zachęcająca książka, myślę że kiedyś po nią sięgnę ;)

    zapraszam do siebie, blog o podobnej tematyce:
    http://ogrod-pelen-kartek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! Każdy z nich jest dla mnie niesamowicie ważny, podnosi mnie na duchu i motywuje do dalszej pracy :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie zostawiali mi spamu i nie wyzywali nikogo. Jeśli zauważycie błąd - piszcie śmiało! Nie bójcie się krytykować - wszystkie uwagi przyjmuję i czerpię z nich naukę.